[Zakup] motoru.

Essio, 02.09.2013, 11:15 « poprzedni - następny »

bishop

ładna. Gratulacje. To Fazer dla Ciebie a kopciuch dla żony?
Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć link.https://syntethic.artstation.com/
Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć link.http://fordtuning.pl/index.php/topic,6207.0.html

Essio

Dokładnie.  :]
Żadne 300 koni w aucie nie zrobiło tak wielkiego wrażenia jak biedne 98KM w motorze.
Jestem w szoku...  :o
Jak zszedłem to potrzebowałem chwili. Zabawka dla ludzi o mocnych nerwach, nie wspominając już o ścigaczach.
Oberslejzen!

bishop

Spoko. To teraz czekamy aż minie zima stulecia która dopiero nadejdzie, odkopiesz garaż ze śniegu no i zdasz prawko :)
ps. jakieś mody? chips? Decat?:D
Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć link.https://syntethic.artstation.com/
Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć link.http://fordtuning.pl/index.php/topic,6207.0.html

Essio

Na razie odpada. Troszkę kasy poszło na ubrania i inne pierdołki. Ale jest szansa, że wpadnę w odwiedziny szybciej niż autem.

Jadąc myślałem, że już mam w granicy 10-12tyś obrotów na każdym z biegów, taki byłem posrany. Potem jak zerknąłem okazało się, że to dopiero 6 tyś. Także jak dojdę do 10tyś wtedy może będzie mocy brakować w co wątpię.
Oberslejzen!

linkgrabber

zacznie brakować na pewno, gwarantuję :P

moto fajne, sam takiego oglądałem w tym sezonie ale był za mocno uszkodzony jak dla mnie wiec wzialem co innego

Essio

O aucie tak mogę powiedzieć, ale z motorem tak szybko chyba nie będzie.
Auta z mocą powyżej 200KM ma już z 6 lat także troszkę się człowiek nauczył. Ale tam taborecik, nuta leci i cztery koła.
Motocykl mam chwilę i już czułem jak tylne koło zaczęło dygotać na boki, dobrze że w ubikacji byłem wcześniej. Mam czego się uczyć, jestem pozytywnie nastawiony i pełen pokory.  
Oberslejzen!

linkgrabber

podejście dobre, miałem podobne ale niestety jak trochę sie pojeździ to zapomina się o swoich postanowieniach.

Przede wszystkim zwracaj uwagę na samochody bo ja jeździłem raptem może z dwa tygodnie w tym sezonie a miałem z 5 sytuacji które mogły się źle skończyć (np jeden koleś zaczął wyprzedzać inny samochód wyjeżdzając mi na czołowo, jechałem przepisowo... zmieścilem sie doslownie na centymetry a jak strąbiłem gościa to był jeszcze zdziwiony co chce)

Essio

No więc tak...
Zimna opona to tragedia, teoria mi dobrze znana. Na praktyce się przekonałem. Także bez rozgrzania nie ma jazdy.
Kur...cze to jak przedszkole!!!
Co ważne... Udało się 13 tyś obr osiągnąć... ale co się działo... szok...  :o :o :o
Oberslejzen!